Aug 22 / Fundacja Infiro

Aktuariusz po pracy: skuteczna nauka do egzaminu na pełen etat

Egzaminy aktuarialne to jedno z największych wyzwań w życiu zawodowym aktuariusza. Nie wystarczy tu tylko przyswojenie teorii – potrzeba cierpliwości, systematyczności i umiejętności łączenia wielu obowiązków naraz. Trudność wzrasta, gdy równolegle pracujemy na pełen etat. Każdy, kto wraca po ośmiu godzinach pracy i siada do notatek, wie, że czasem najcięższe jest nie samo zadanie matematyczne, ale zmobilizowanie się, by w ogóle otworzyć książkę. A jednak, choć brzmi to jak misja ponad siły, wiele osób z powodzeniem zdaje egzaminy, łącząc przygotowania z wymagającą pracą. Jak to robią? Kluczem okazuje się odpowiednia strategia, a nie nadludzka siła woli.


Realistyczny plan zamiast nadludzkich ambicji

Pierwszym i najważniejszym elementem jest stworzenie planu przygotowania do egzaminów aktuarialnych - planu, który rzeczywiście da się realizować. 

Znacznie lepiej działa podejście bardziej elastyczne: krótsze sesje w tygodniu, które nie zrujnują wieczoru, oraz dłuższe bloki w weekend, gdy mamy więcej energii.

Wiele osób zaczyna od zbyt ambitnych założeń: „Codziennie po pracy trzy godziny nauki, a w weekendy cały dzień”. Takie plany rzadko się sprawdzają – w praktyce prowadzą do frustracji i szybkiego porzucenia nauki. Znacznie lepiej działa podejście bardziej elastyczne: krótsze sesje w tygodniu, które nie zrujnują wieczoru, oraz dłuższe bloki w weekend, gdy mamy więcej energii. Warto przy tym zostawić sobie przestrzeń na dzień wolny – na wypadek nadgodzin czy innych obowiązków, ale też po prostu dla odpoczynku.

Plan ma być nie tylko ambitny, lecz przede wszystkim realny. To właśnie jego wykonalność decyduje o tym, czy dotrwamy do końca.

Plan ma być nie tylko ambitny, lecz przede wszystkim realny. To właśnie jego wykonalność decyduje o tym, czy dotrwamy do końca.

Nauka w mikrosesjach - wykorzystaj każdy fragment dnia

Nauka nie zawsze musi oznaczać siedzenie nad podręcznikiem przy biurku. Często drobne powtórki, rozłożone na cały dzień, dają zaskakująco dobre efekty. Definicje i wzory można powtarzać w tramwaju, podczas przerwy na kawę czy w kolejce w sklepie. Kilka minut regularnie przeznaczonych na „mikrosesje” potrafi w dłuższej perspektywie zbudować solidną bazę wiedzy. W tym pomagają aplikacje z systemem spaced repetition, takie jak Anki czy Quizlet, które przypominają o materiałach w odpowiednich odstępach czasu. To jak automatyczny trener pamięci, który dba o to, aby wiedza naprawdę została w głowie. Dzięki temu nawet osoba z napiętym grafikiem może uczyć się efektywnie, nie mając poczucia, że musi poświęcać na naukę całe wieczory.

Jakość ważniejsza niż ilość

Kiedy czasu jest mało, nie można pozwolić sobie na marnowanie go na bierne czytanie. Znacznie lepsze efekty przynosi aktywne uczenie się. Oznacza to rozwiązywanie zadań z egzaminów aktuarialnych, streszczanie zagadnień własnymi słowami czy tworzenie map myśli. Każda z tych metod angażuje mózg w inny sposób i zmusza do faktycznego zrozumienia materiału, a nie tylko do jego powierzchownego przeglądania.


Wyobraź sobie, że zamiast przeczytać rozdział o procesach stochastycznych, próbujesz wytłumaczyć go na głos – tak, jakbyś miał wytłumaczyć go koledze. Nagle okazuje się, które elementy są dla Ciebie jasne, a które wymagają dodatkowej pracy. Taka metoda jest znacznie skuteczniejsza niż kolejne „odhaczanie” stron w podręczniku.

Nawyki i rytuały jako sekretny sprzymierzeniec

Jednym z największych problemów w nauce obok pracy jest utrzymanie regularności. Łatwo odpuścić jeden wieczór, potem drugi, aż w końcu cały plan się rozpada. Dlatego ogromne znaczenie mają rytuały, które pomogą Ci automatyzować proces nauki. To mogą być drobiazgi – zawsze ta sama godzina, ten sam kubek herbaty, ta sama playlista w tle.


Takie powtarzalne elementy sygnalizują mózgowi, że nadchodzi czas skupienia.

Nie można też zapominać o podstawach: sen i regeneracja są tak samo ważne, jak sama nauka. Bez nich żaden plan nie zadziała, bo organizm nie będzie w stanie przetwarzać i zapamiętywać nowych informacji. Warto traktować odpoczynek jako integralną część przygotowań, a nie stratę czasu.

Wsparcie innych - nie ucz się w samotności

Choć egzamin aktuarialny to indywidualna próba, nie oznacza to, że musisz przechodzić przez nią samotnie. Bardzo pomocne bywa wsparcie otoczenia. Warto otwarcie powiedzieć rodzinie czy znajomym, że przygotowujesz się do egzaminu – to pozwala uniknąć nieporozumień i daje Ci przestrzeń na skupienie się na nauce.

Jeszcze lepiej działa znalezienie partnera do nauki, tzw. study buddy. Wspólne rozwiązywanie zadań, omawianie trudnych zagadnień czy nawet regularne wymienianie się postępami to świetny sposób na podtrzymanie motywacji. Współpraca nie tylko ułatwia zrozumienie materiału, ale też daje poczucie, że nie jesteś w tym wyzwaniu sam – i właśnie dlatego tak cenne bywa korzystanie z przestrzeni, w której możesz spotkać innych zdających, np. społeczności Actuario.


Motywacja i radzenie sobie z kryzysami

Przygotowania do egzaminu aktuarialnego to nie sprint, lecz maraton. Pojawią się chwile, gdy będziesz zmęczony i zniechęcony. Warto być na to przygotowanym i mieć własne sposoby radzenia sobie z kryzysami. Jedni przypominają sobie o celu – lepszej pozycji zawodowej, możliwościach awansu czy satysfakcji z ukończenia trudnego etapu. Inni stosują system małych nagród: ukończony rozdział to czas na odcinek ulubionego serialu, tydzień regularnej nauki to drobna przyjemność.


To nie są banalne metody, ale realne sposoby na utrzymanie motywacji w długim procesie. Dzięki nim nawet trudniejsze dni stają się łatwiejsze do przetrwania.

Egzamin to nie tylko wiedza, ale też strategia

Na koniec warto pamiętać, że sam egzamin aktuarialny to nie tylko sprawdzian wiedzy z zakresu matematyki ubezpieczeniowej, lecz także test zarządzania czasem i radzenia sobie ze stresem. Dlatego podczas przygotowań warto ćwiczyć rozwiązywanie zadań w warunkach zbliżonych do egzaminu – z zegarkiem w ręku, w ograniczonym czasie, bez pomocy materiałów. Dzięki temu w dniu egzaminu będziesz znał nie tylko odpowiedzi, ale i sposób radzenia sobie z presją.


Podsumowanie

Łączenie nauki do egzaminu aktuarialnego z pracą na pełen etat to zadanie wymagające, ale możliwe do wykonania. Kluczowe aspekty to:

  • realistyczny plan
  • aktywne metody nauki
  • systematyczność
  • wsparcie ze strony otoczenia
  • wykorzystanie mikrosesji
  • wyćwiczenie odpowiedniej strategii

To droga pełna wyzwań, ale też ogromna lekcja organizacji, dyscypliny i odporności psychicznej. Jeśli podejdziesz do niej strategicznie, nie tylko zdasz egzamin, ale także zdobędziesz kompetencje, które zostaną z Tobą na całe życie.  Jeszcze łatwiej jest, gdy masz dostęp do miejsca, które daje i wiedzę w postaci kursów, i wsparcie innych – jak społeczność Actuario. To przestrzeń, gdzie znajdziesz uporządkowane materiały oraz ludzi, którzy przechodzą przez te same wyzwania co Ty.

Nasze kursy

Stworzone przez